Twórcy cyfrowych treści

Iwona Moczydłowska:

Zabiegany nauczyciel chętnie wykorzystuje gotowe materiały dydaktyczne. Niekiedy jednak warto przygotować własne, dostosowane do potrzeb i możliwości konkretnych uczniów. Uczniowie zyskują nie tylko w roli odbiorców. Coraz częściej są twórcami cyfrowych treści, a to według konstruktywistów, których poglądy podzielam, jest jedną z kluczowych zasad efektywnego uczenia się.

 

Parę lat temu natknęłam się w sieci na aplikację Educreations. Już wtedy promowałam ją jako świetne narzędzie do rozwijania sprawności mówienia, np. opisywania obrazka, refleksji na temat ilustracji, itp.

Teraz tym bardziej ją polecam, również jako narzędzie pracy nauczyciela. Przykładem niech będzie kolekcja prezentacji Matta Thompsona.

 

Językowcy rzadziej serwują swoim uczniom takie wykłady, ale są przecież tematy, które wymagają wyjaśnień, choćby kwestie gramatyczne, leksykalne czy kulturowe. Obejrzenie takiego wykładu niech będzie pracą domową. Uczeń w dogodnym dla siebie czasie, a przede wszystkim w swoim tempie zgłębi problem. Na lekcji będzie wtedy czas na interakcję, komunikację, produkcję językową, w tym na tworzenie własnych uczniowskich prezentacji, też za pomocą Educreations. Dlaczego nie?

 

Poniżej umieściłam moją pracę sprzed lat wykonaną za pomocą Educreations. Wystarczy odpowiedni obraz i - zgodnie z wymaganiami podstawy - uczeń: 1) opisuje ludzi, przedmioty, miejsca i zjawiska; 2) opowiada o czynnościach i wydarzeniach z przeszłości i teraźniejszości; 3) przedstawia intencje i plany na przyszłość; 4) przedstawia upodobania; 5) wyraża swoje opinie; 6) wyraża uczucia i emocje;

Na koniec dodam, że w wersji bezpłatnej jest możliwość tworzenia wielu prezentacji. Ograniczeniem jest pojemność konta - 50 MB. Wydaje się to niewiele, ale to oznacza 90 minut nagrań.

Write a comment

Comments: 0